tag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post7459344956129118424..comments2024-03-25T20:55:51.887+01:00Comments on Droga do prostego życia: Finansowa nirwanaUnknownnoreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-65016983287155359972013-09-27T12:02:56.389+02:002013-09-27T12:02:56.389+02:00ale tylko "...zdaje się być"
Czytając o...ale tylko "...zdaje się być" <br />Czytając od dłuższego czasu różne artykuły, blogi, w tym również ten, zauważyłam u siebie większą refleksje w podejściu do kupowania. Porządki w szafach robiłam od lat, ale nigdy za tym nie pojawiła się myśl, że ciągle coś wyrzucam i w to miejsce pojawia się coś nowego, czy aby na pewno potrzebnego? Ze trwonię w ten sposób własną energię życiową. Automatyzm? Moda? Oczekiwania społeczne? Teraz wchodząc do centrów handlowych zauważam u siebie, jak emocje bezwiednie zaczynają krążyć, tu sukienka, tam torebka, wszystkie takie ładne i dla mnie, w końcu jestem tego warta;) I dopiero jak czuję te działające emocje, pracujące zmysły od zapachów, muzyki, wiem, skąd one się biorą, z jakich powodów (marketing, reklama- tu naprawdę pracują fachowcy:) ta świadomość pozwala mi inaczej patrzeć na wystawy i spokojniej podchodzę do różnych proponowanych atrakcji, przestały mnie już tak "kręcić" różnego rodzaju atrakcje i promocje, staram się minimalizować wpływ innych na własne decyzje. Choć nadal święta nie jestem, czasem stoję do kasy z myślą, że koleżanki będą zazdrościć, teraz jestem już w stanie przyznać się do takich myśli i ich akceptacja pozwala mi czasem na końcowe niekupowanie. Przez ten rok czytania, także Ciebie Konradzie, zaczęłam żyć mniej automatycznie, rzadziej włączam autopilota. <br />Ania Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-75777636506189857132013-09-27T09:38:24.237+02:002013-09-27T09:38:24.237+02:00ja robię co jakiś czas takie przeglądy- i doszłam ...ja robię co jakiś czas takie przeglądy- i doszłam do etapu, że nie wyciągam z szafy i nie oddaję wielkich pak rzeczy,<br />tylko to obecnie jest 1-2, max 3 sztuki.<br />widać, że doszłam do jakiegoś etapu, że mam tyle ile potrzebuję ;-) bez zbytniego nadmiaru,oh, wait!https://www.blogger.com/profile/06127959739017449310noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-48364949616713784992013-09-26T23:46:19.736+02:002013-09-26T23:46:19.736+02:00Też czytam bloga regularnie i też jestem z Chorzow...Też czytam bloga regularnie i też jestem z Chorzowa:-) Pozdrawiam sąsiadkę. AniaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-37645005394963704102013-09-26T18:41:41.966+02:002013-09-26T18:41:41.966+02:00;) każda automatyzacja odbywa się bez udziału świa...;) każda automatyzacja odbywa się bez udziału świadomości;) dlatego jest automatyzacją... jak w odruchach Pawłowa bodziec-reakcja;)<br /><br />"dlaczego zła automatyzacja jest zła?" - odpowiedzieć: "Za każdym razem, gdy automatyzujemy jakiś proces, pozbywamy się kawałka naszej świadomości. " Wniosek jest jeden: nie ma złej czy dobrej automatyzacji, każda w ostatecznym efekcie staje się zła, ponieważ pozbawia jakiegoś kawałka świadomości, a tym samym np. kontroli. Ale autor, Pan Baker najwyraźniej sam uprawia automatyzmy myślowe. W ten sam sposób można zakwestionować tezę: dlaczego wygoda = prostota? I tu dochodzimy do clou problemu: automatyzacja zaczyna się w głowie. Wypracowanie określonego sposobu myślenia, postrzegania rzeczywistości jest tzw. nawykiem myślowym, w pełni zautomatyzowanym. Na tym etapie należy rozróżnić dwie kwestie:<br />pierwszą z nich jest automatyzm dokonywanych wyborów/podejmowanych decyzji, co w konsekwencji natychmiast przekłada się na sferę zewnętrzną czyli automatyzm działań. Pełna robotyzacja gatunku homo ledwo sapiens w wersji full wypas... aż dziw bierze, że to wyeluowało do postaci chodzącej na dwóch łapach, a nie na czterech;)<br />stąd kolejne wnioski wynikające z tego: konsumpcja, kredyty, nabywanie niepotrzebnych rzeczy nie jest problemem lecz przejawem problemu w sferze zewnętrznej. Automatyzm myślenia karze rozwiązywać przejaw problemu w takiej czy innej postaci, tymczasem świadome myślenie podpowiada, że aby rozwiązać problem trzeba najpierw go zlokalizować. I kolejna kwestia dotycząca automatyzacji zarówno w kwestii nawyków tych zewnętrznych jak i tych wewnętrznych (myślowych): nawyk (bez względu na jego ocenę w kategoriach dobra czy zła) zawsze jest nawykiem i zawsze wiąże się z automatyzacją, ponieważ takie podejście służy do utrzymania określonego status quo (dlatego tak ciężko zmienić jakiekolwiek nawyki). Ponieważ Życie (vel rzeczywistość jak kto chce) jest dynamicznym i nieustannie zmieniającym się procesem, wobec tego jedyne co ma sens to rezygnacja z automatyzmu i budowania nawyków na rzecz właśnie prostoty, będącej wyrazem naturalnego dostosowywania się do zmian. To z kolei wymaga świadomości zachodzących nieustannie zmian, w następnej kolejności otwartości oraz elastyczności zarówno w sposobie myślenia związanym z postrzeganiem dokonywaniem wyborów, podejmowaniem decyzji, jak również elastyczności w działaniu. Proste! Magicznie proste, że aż banalne i trywialne zdaje się być. testhttps://www.blogger.com/profile/01700857377302739734noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-45846093597371582342013-09-26T17:06:15.625+02:002013-09-26T17:06:15.625+02:00Świetny tekst! Nigdy, ale to nigdy nie automatyzuj...Świetny tekst! Nigdy, ale to nigdy nie automatyzuję swoich finansów. Pieniądze mają dla mnie zbyt duże znaczenie (chociaż nie jestem ich niewolnicą, mam przynajmniej taką nadzieję) - być może dlatego, że wyrosłam z domu, gdzie do każdej złotówki przywiązywano ogromną wagę, kredyty traktowano jako zło ostateczne, a nad każdym zakupem dwa razy się zastanawiano. Sama jedyny kredyt, jaki w życiu wzięłam, to hipoteczny i mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni:) Przy czym dzięki oszczędzaniu zamierzam spłacić go dużo szybciej, niż po rzeczonych 25 latach. Przez jakiś czas po prostu wystarczy mniej, aby potem było więcej:)Zofia Tarnowskahttp://www.ubezpieczeniazyciowe.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-85928261759312526552013-09-26T12:40:36.908+02:002013-09-26T12:40:36.908+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonimowyhttps://www.blogger.com/profile/17791407859342096786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-15313133427530365642013-09-26T12:06:24.607+02:002013-09-26T12:06:24.607+02:00czyli w Twoim życiu musi być moment kulminacyjny !...czyli w Twoim życiu musi być moment kulminacyjny ! gdzie w końcu będzie ten pierwszy krok do porządków, przemyśleń i chęci przedewszystkim zeby przestać zagracać sobie mieszkanie.<br />a jeszcze muszę to napisać: nawet nie wiesz ilu ludzi Ci zazdrości, że nie masz kredytów długów, zobowiązań itd. jak najszybciej czytaj ksiażke:) bo to jest na prawde świetne uczucie, gdzie wchodzisz do mieszkania gdzie panuje prostota, wszystko jest na swoim miejscu, pachnie czystością (nie mówie, że u Ciebie śmierdzi) :) i przedewszystkim nic nieistotnego nie męczy Ci główki że coś jest w domu czego nie powinno być:) myśle ze nie zakręciłam za dużo hehehe pozdrawiam marzena z chorzowa!!!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-9746454868375393142013-09-26T11:58:39.857+02:002013-09-26T11:58:39.857+02:00a na chorobę grubej szafy polecam co połroczny &qu...a na chorobę grubej szafy polecam co połroczny "remament domowy" czyli można to nazwać też porządkami :) i w każdym dniu - jeden pokój - naszykowany karton i dawaj szybka męska decyzja czy to mi się przyda ? :)<br />oczywiście ubrania i różne cuda, które znajdziemy w naszych mieszkaniach/domach promonuje oddać a jak ktoś woli na allegro:) Ja wystawiam MegaPaki ubrań i jestem zadowolona i wiem, że jak ktoś coś kupi będzie szanował te rzeczy i jeszcze komuś posłużą! pozdrawiam zakupoholiczki :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-62305826481424527552013-09-26T11:51:02.737+02:002013-09-26T11:51:02.737+02:00a ja mam tak:
prowadzę liste moich zysków i "...a ja mam tak:<br />prowadzę liste moich zysków i "strat", zapisuje kwoty moich najważniejszych zakupów typu: rower, mp3 wydatki związane z wizytami u specjalistów (patrz np. stomatolog - a nie psychiatra:)) i lista kasy z pożyczek <br />i moja zasada - wydać na moje najważniejsze potrzeby a nie na pierdoły typu batoniki itd.<br />prowadziłam kiedyś liste wydatków tzw. budżet miesiąca.. ale to nie dla mnie nie chciało mi się spisywać każdej zł wydanej na gumy do żucia czy zgubienia grosza na chodniku !! (jestem dokładna chyba to skrzywienie zawodowe)<br />a jestem singlem więc odpowiada mi narazie taki mój styl życia :) uczę się minimalizmu od kilku lat ale wiem, że mam go we krwi :) Marzena z Chorzowa :) pozdrawiamAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-81983006270189550232013-09-26T09:32:53.816+02:002013-09-26T09:32:53.816+02:00okres chomikowania dawno za mną,
ale widzę, że na...okres chomikowania dawno za mną, <br />ale widzę, że nadal wielu zaskakuje podejście "nie muszę mieć wszystkiego".<br /><br />jednak- to nie działa w obie strony- imho nie zawsze da się uniknąć kredytów,<br />czy choćby jakiegoś minimalnego zadłużenia.<br />zdarzają się najprzeróżniejsze wypadki i zdarzenia losowe.<br />po prostu- nawet w kredytach trzeba mieć umiar, ocenić zasadniczą potrzebę,<br />a nie dać się namówić na jakiś większy kredyt, czy potem ten jeden spłacać kolejnymi.<br /><br />co prawda staram się unikać kupowania na raty, <br />jednak- czasem to jest jedyne możliwe rozwiązanie.oh, wait!https://www.blogger.com/profile/06127959739017449310noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-37093054470591453272013-09-25T22:59:40.399+02:002013-09-25T22:59:40.399+02:00Sumsum corda!!! Idzie stare? Wraca (maleńkimi kroc...Sumsum corda!!! Idzie stare? Wraca (maleńkimi kroczkami) normalność? Cieszy mnie, że coraz wiecej ludzi odkrywa iż: "winno się wydawać mniej niż zarabia i zarabiać więcej niż wydaje". Tak z 15 lat temu to sie czułem z "tą prawdą" niemal jak żywcem przeniesiony z XIX wieku, a teraz ho ho... Ostatnio znajomy którego wcale o to bym nie posądzał stwierdził, że: "z domem to ja mogę jeszcze poczekać, najpierw odłoże kasiorę, zeby sie nie pchać w kredyty".<br />RomanAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-5327574133477380132013-09-25T18:57:12.712+02:002013-09-25T18:57:12.712+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonimowyhttps://www.blogger.com/profile/17791407859342096786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-22503478867784612372013-09-25T17:59:49.022+02:002013-09-25T17:59:49.022+02:00Blog dodany do linków. Będę zaglądał (:Blog dodany do linków. Będę zaglądał (:Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-83894966663967006422013-09-25T16:32:19.042+02:002013-09-25T16:32:19.042+02:00Potwierdzam, konto (lub konta) w jednym banku to w...Potwierdzam, konto (lub konta) w jednym banku to wygoda i uproszczenie sobie życia. Nie gubimy się, co jest gdzie ulokowane. Logując się na stronę banku widzimy wszystko jak na dłoni (kredyty, lokaty, stan kont). Ja też jestem zwolenniczką tego rozwiązania.<br /><br />Plus męczę moją rodzinę, aby zrozumieli, by nie brać kredytów konsumenckich. Jak na razie niezbyt dobrze mi to wychodzi. Nadzieja mnie jednak nie opuszcza...<br /><br />Co do zrównoważonych zakupów torebkowo-butowo-odzieżowych, jeśli ktoś chce się zmobilizować, to wszystko da radę wyprowadzić na prostą i pozbyć się złych nawyków - potwierdzam Twoją opinię.<br /><br />Pozdrawiam wszystkich i zapraszam również na mój blog.Domowy zawrót głowyhttps://www.blogger.com/profile/10437017435374010121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-74984525375513669062013-09-25T15:32:51.547+02:002013-09-25T15:32:51.547+02:00Jak na wszystkie to nie "na szczęście" (...Jak na wszystkie to nie "na szczęście" (: Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-46564997102277053282013-09-25T14:55:24.614+02:002013-09-25T14:55:24.614+02:00Na wszystkie przytoczone we wpisie pytania podchwy...Na wszystkie przytoczone we wpisie pytania podchwytliwe mogę na szczęście odpowiedzieć twierdząco. Pozdrawiam!My Slow Nice Lifehttps://www.blogger.com/profile/07433411843713385725noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-78001042214627954842013-09-25T13:15:52.483+02:002013-09-25T13:15:52.483+02:00a to ja z rachunkami nie miałam żadnych problemów....a to ja z rachunkami nie miałam żadnych problemów.<br />od lat mam konto ( i odpowiednie subkonta) w banku zachodnim.<br /><br />przez jakiś czas korzystałam dodatkowo z mbanku,<br />ale stwierdizłam, że to sprawia za dużo zamieszania- przy robieniu rozliczeń.<br />i jak mbank wprowadził opłaty za karty, no to się rozstaliśmy.<br /><br />tv w tym domu nie ma od lat- no i nie ma abonamentu ;-)<br />tablet: nawet nie jest w planach, a palmtop został jakiś czas temu sprzedany,<br />także- z takich gadżetów- jest w zasadzie tylko telefon.<br />i też na kartę, bo dawno temu wyleczyłam się z abonamentów telefonicznych.<br /><br />marzeno:<br />można opanować huczące żywioły także w stosunku do butów czy torebek ;-)<br />mówię to, ja, która jest anonimową torebkoholiczką ;-)))oh, wait!https://www.blogger.com/profile/06127959739017449310noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-30912310857126912432013-09-25T12:11:17.289+02:002013-09-25T12:11:17.289+02:00Lekcję kilku rachunków bankowych odrobiłem na włas...Lekcję kilku rachunków bankowych odrobiłem na własnej skórze: przez dwa lata zwlekałem z zamknięciem rachunku w Lucasie, na którym nie miałem środków. Kiedy sobie o tym wreszcie przypomniałem, musiałem przed zamknięciem zapłacić ponad 200 zł opłat za przyjmemność samego posiadania konta. Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-22295793980167966632013-09-25T12:01:51.774+02:002013-09-25T12:01:51.774+02:00Kobiecy post... Cóż, chętnie ustąpię miejsca na bl...Kobiecy post... Cóż, chętnie ustąpię miejsca na blogu osobie bardziej kompetentnej, która okiełznała zakupy w sferze butów i torebek.Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-31197359796411014522013-09-25T11:17:28.681+02:002013-09-25T11:17:28.681+02:00kaizen
jest to metoda robienia postępów małymi kro...<i><a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaizen" rel="nofollow">kaizen</a><br />jest to metoda robienia postępów małymi krokami.<br /><br />metodę tę wymyślił jakiś amerykanin, który ją potem opisał japońskim słowem.<br /><br />zasadniczo chodzi o to, że WIĘKSZY postęp/rozwój osiągniemy rozwijając się o 1% dziennie,<br />niż ustalając 100% na rok, bo wg badań tak naprawdę realizujemy tylko 85% takiej normy.,<br /><br />jest to też przełożone na oszczędzanie.<br /><br />w stylu, że ciężko tak od razu przestawić się na oszczędzanie niewiadomo jakich kwot miesięcznie,że to też powinno się robić tak krok po kroku.<br />i np. w pierwszym miesiącu odłożyć tylko 1 pln, w kolejnym 2, potem 4.<br />i robi nam się taki ciąg:<br /><br />1, 2, 4, 8, 16, 32, 64, 128, 256, 512 ....<br />i gdy normalnie mielibysmy odkładać po kilka stów w miesiącu, pewnie zrezygnowalibyśmy po miesiącu czy dwóch,<br />a tak, dopiero po pewnym czasie zaczyna nas "uwierać" wysokość kwoty, ale jakiś nawyk jest już wyrobiony.</i><br /><br><b>* * *</b><br /><br>ja jak w zeszłym roku spłacałam jeszczze jeden mały kredyt, to mi się wydawało, że jaak skończę spłacać, to kasy będę miała, że hoho. a widzę, że od nowa muszę zacząć uczyć się tak planować miesiąc, żeby odkladać jakąś kwotę.<br />jakąkolwiek. równie dobrze można zacząć od kaizenowej złotówki.oh, wait!https://www.blogger.com/profile/06127959739017449310noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-73416873496538939242013-09-25T11:06:08.213+02:002013-09-25T11:06:08.213+02:00świetny tekst!
dla mnie dobrym rozwiązaniem- było...świetny tekst!<br /><br />dla mnie dobrym rozwiązaniem- było założenie sobie list xls w google docs.<br />tej zatytułowanej "100things" z ogólnym spisem stanu posiadania z podziałem na kategorie.<br /><br />co do wydatków: też mam listę ze stanem konta założoną.<br />co prawda przez pewien czas- zapisywałam przychody i rozchody- bez większej refleksji.<br />od pewnego czasu: robię sobie pod koniec miesiąca takie małe zestawienia,<br />z podziałem na żywność/chemię/ itp- i dzięki temu- łatwiej mi ocenić, co było zbędnym wydatkiem, pod wpływem impulsu, i mam nadzieję, że uczy mnie to unikania tego typu sytuacji.<br /><br />co prawda u nas na codzień oszczędza się metodą skarbonkową,<br />ale kiedyś na jakimś szkoleniu, w ramach ciekawostki- opowiedziano nam o oszczędzaniu metodą kaizen.<br /><br />wiadomo, wszelkich błędów i potknięć nie unikniemy,<br />zwłaszcza- w odniesieniu do zakupow online- bo zdarzyło nam się np. zamawiać ogórki konserwowe na zapas- bo były w promocji, plus ta myśl, że nie musimy sami tego dźwigać,<br />a to jest artykuł, który zawsze u nas "zejdzie".<br /><br />myślę, że akurat w moim przypadku- najbardziej "wychowawcze" było robienie sobie podsumowań-tych kategorii zakupów.<br />to łatwo potem zaobserwować, że coś, co nam się wydawało potrzebne w danym miesiącu, za miesiąc kurzyło się w kącie...oh, wait!https://www.blogger.com/profile/06127959739017449310noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-73448198521317785352013-09-25T10:31:55.273+02:002013-09-25T10:31:55.273+02:00Witam! Świtny tekst:) jestem stałą czytelniczną te...Witam! Świtny tekst:) jestem stałą czytelniczną tego Bloga! <br />chce zaznaczyć, że z finansami czasem jest dobrze czasem źle, ale dąże do zrównoważenia... pozbywam się jak narazie rzeczy, zobowiązań (rezygnacja z kablówki, z abonamentu tel. itp) Dobrze mi idzie :) chociaż ludzie dziwnie na mnie patrzą jak mówie, że nie potrzebuje mieć super telefonu, wszystkich programów w telewizorze czy tableta! ehmm ale jestem kobietą i jak widze fajne buty i torebke .. to zaczynają sie schody :) może jakiś kobiecy post ?? :) pozdrawiam wszystkich :) Marzena z Chorzowa :PAnonymousnoreply@blogger.com