tag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post331720677395452002..comments2024-03-25T20:55:51.887+01:00Comments on Droga do prostego życia: Jedz na zdrowie!Unknownnoreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-17534338169276389922015-10-27T01:02:40.822+01:002015-10-27T01:02:40.822+01:00polecam zastapienie syropu z agawy np. syropem klo...polecam zastapienie syropu z agawy np. syropem klonowym, jesli herbate to polecam rooibosAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-69050699214556508412014-06-05T21:47:46.180+02:002014-06-05T21:47:46.180+02:00I znowu podkreślałbym urozmaicenie. U mnie też zao...I znowu podkreślałbym urozmaicenie. U mnie też zaobserwowałem objawy, o których piszesz, gdy próbowałem jeść tylko i wyłącznie pieczywo razowe. Ale -jak pisałem- ograniczyliśmy jedzenie białego pieczywa, jemy więcej ciemnego (w tym własnego wyrobu, ale i sklepowego), unikamy zaś "dmuchanego" czy najtańszego, czyli z ulepszaczami i nie wiadomo z czym jeszcze. Choć nie byłbym szczery, gdybym nie napisał, że dzieci naciągają mnie czasem na bułki z jasnego pieczywa, gdy robimy razem zakupy (: Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-91422923964791758772014-06-05T10:07:17.541+02:002014-06-05T10:07:17.541+02:00A ja nie dam rady nie jeść "białego" pie...A ja nie dam rady nie jeść "białego" pieczywa. Po każdym żytnim chlebie mam takie mega zgagi, że strach - nie ważne, czy chleb jest na zakwasie, czy nie. Kiedyś katowałem się ciemnym pieczywem przez 3 miesiące, mając nadzieję, że organizm się przyzwyczai i dolegliwości miną. Bez sensu.<br />Nic na siłę.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-34726999565776896982014-06-03T12:44:20.565+02:002014-06-03T12:44:20.565+02:00No i właśnie o to chodzi, że nawet rzadkie szaleńs...No i właśnie o to chodzi, że nawet rzadkie szaleństwo (wszak doskonałość jest gorsza niż faszyzm:) nie musi być od razu tak doszczętnie trujące, a w każdym razie może być to "trucie" do minimum ograniczone:). My Slow Nice Lifehttps://www.blogger.com/profile/07433411843713385725noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-56061908897014743462014-06-03T10:03:49.774+02:002014-06-03T10:03:49.774+02:00Ziemniaki należą do grupy warzyw psiankowatych. Wy...Ziemniaki należą do grupy warzyw psiankowatych. Wykluczenie warzyw psiankowatych nie jest podstawowym krokiem w zdrowej diecie, ale w pewnych przypadkach jest koniecznością. Z pewnością wszelkie choroby autoimmunologiczne, przewlekłe stany bólowe czy artretyzm wymagają takiego kroku (mamy takie przypadki w rodzinie, dieta wybitnie ziemniaczana). Profilaktycznie nie zajadamy się ziemniakami, dlatego pojawiają się kasze i ryż jako "zamienniki", chodzi o zróżnicowanie diety, żeby nie była to "ziemniaczana monokultura".<br /><br />Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-22517917321762249592014-06-03T09:56:39.318+02:002014-06-03T09:56:39.318+02:00Wątek "rybny" - co do Omega 3 masz rację...Wątek "rybny" - co do Omega 3 masz rację, dodam tylko, że ryba jako alternatywa do dań mięsnych jest dobrym wzbogaceniem diety (dla tych co jedzą jedno i drugie). Szczerze powiem, że ze słodyczami (i i ch podjadaniem) też mamy problemy - zarówno ja, jak i dzieci, tym bardziej, że nie mam skłonności do tycia i mogę jeść bez konsekwencji "kalorycznych". Pracujemy nad tym.Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-3653982002619419412014-06-03T09:40:08.642+02:002014-06-03T09:40:08.642+02:00Konrad, jeśli używacie oleju lnianego zimnotłoczon...Konrad, jeśli używacie oleju lnianego zimnotłoczonego z lodówki to nie ma co się przejmować brakiem ryb w diecie - są polecane głównie ze względu na Omega-3, których w oleju lnianym i siemieniu jest i tak o wiele więcej.<br />Ja też gorąco polecam post wg dr Dąbrowskiej - nie dość, że o uzdrawia, to jeszcze oczyszcza kubki smakowe i potem ma się apetyt przede wszystkim na to, co zdrowe:)<br />Moja dieta opiera się na warzywach, owocach, nasionach i dobrych tłuszczach (oleje i masło) z niewielkim dodatkiem mąki i jajek. Inne produkty od czasu do czasu. Zbyt często jem słodycze niestety, ale pracuję nad tym:) <br />Oczywiście moja dieta ma związek z dobrowolną prostotą. Wprawdzie od dawna czytam etykiety i nawet niezdrowy majonez kupowałam bez sztucznych dodatków, ale dopiero od postu wg dr Dąbrowskiej dotarło do mnie, że najzdrowsze jest to, co najprostsze. Zostałam mistrzynią dań przyrządzanych w pięć minut z tego, co jest akurat w lodówce. Jednocześnie przestałam robić zapasy na pięć lat - i nagle się okazało, że wcale nie potrzebuję większej ilości szafek w kuchni:)Inkahttps://www.blogger.com/profile/00246551058760866648noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-23211390391330144932014-06-02T23:22:18.630+02:002014-06-02T23:22:18.630+02:00Polecam przyjrzeć się ziemniakom (poguglać). Mają ...Polecam przyjrzeć się ziemniakom (poguglać). Mają więcej zalet niż się wydaje. Z omega 6 trzeba uważać, zły stosunek do O3 może zaszkodzić. Dlatego lepiej nie kupować produktów z ich dodatkiem, a tylko te z dodatkiem O3 (jak już).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-63270603620723836652014-06-02T14:55:58.662+02:002014-06-02T14:55:58.662+02:00Właściwie to mogłabym się po prostu podpisać pod T...Właściwie to mogłabym się po prostu podpisać pod Twoim postem ;) wyjątek stanowią kasze które dopiero staram się polubić. Od siebie dodam tylko przetwory i mrożonki - głównie owoce sezonowe które potem wykorzystuję w zimie jako dodatek do koktajli, serków, ciast itp itd. Muszę przyznać, że po latach takiego odżywiania nie wyobrażam sobie innego - jestem uzależniona od owoców i warzyw i na szczęście moje dzieci też je lubią. Ze słodyczy pozwalamy sobie głównie na domowe wypieki, ewentualnie lody. Choć nie ukrywam, że raz na jakiś czas pojawia się chęć na coś mega niezdrowego typu KFC czy chipsy ale po jednorazowym wyskoku mam dość na kolejne pół roku ;) Z rybami natomiast mam problem - bardzo je lubię ale nie mam przekonania czy aby na pewno w dobie zanieczyszczonych wód, Fukushimy i karmieniu ryb hormonami i antybiotykami są one jeszcze zdrowe ...Bea https://www.blogger.com/profile/00754135899488275829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-30547236563297637712014-06-02T10:57:54.852+02:002014-06-02T10:57:54.852+02:00Jak chcesz rybkę karmioną naturalnie to sprawdź na...Jak chcesz rybkę karmioną naturalnie to sprawdź na jakich akwenach takie gospodarstwo pracuje. Jeśli jest to ryba z rzeki lub jeziora to prawdopodobieństwo dokarmiania jest znikome (zwłąszcza na rzece).<br />Jeśli jest to ryba ze stawu to musisz popytać u źródła. Inna rzecz to taka, że trzeba sie zastanowić czy ryba karmiona "paszą z lądu" (nie móię tu o mączce rybnej) nie bywa przypadkiem zdrowsza niż ta karmiona "ściekiem z rury" :)<br />JEst też inna metoda sprawdzenia...<br />Karp, pstrąg i kilka innych to ryby hodowlane. A taki sandacz lub szczupak (o linie, okoniu, leszczu czy płotce nie wspominając) to ryba "dzika".<br />Żaden z sąsiadów nie jest wędkarzem??Co do robienia przetworów, to my nie pieczemy chleba; no jakoś cierpliwości do tego nie mam...<br />Ale piwo i wódka własnej produkcji to jak najbardziej (czy to jeszcze żywność?). No jakoś ta "rządówka pędzona na akcyzie" mi nie służy ;)<br />Roman<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-12283984206945274552014-06-02T10:42:56.784+02:002014-06-02T10:42:56.784+02:00Z chipsami jest ten problem, że –nawet gdy nie ma ...Z chipsami jest ten problem, że –nawet gdy nie ma dodatków typu glutaminian sodu- z reguły używa się do ich produkcji tłuszcz uwodorniony (utwardzony), który jest szkodliwy, ale nie rozpuszcza się w temp. pokojowej, dlatego chipsy są takie chrupiące. Oczywiście raz na jakiś czas można je zjeść jak ktoś lubi, co nam się rzadko, bo rzadko, ale zdarza… Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-86980990051267371892014-06-02T10:37:24.282+02:002014-06-02T10:37:24.282+02:00Własnego ogrodu możemy pozazdrościć – my mieszkamy...Własnego ogrodu możemy pozazdrościć – my mieszkamy w bloku, więc niestety nie mamy własnego ogrodu lub warzywniaka, nie możemy też liczyć na produkty od rodziny. Poza tym nie mamy dobrego miejsca na przechowywanie z braku piwnicy/komórki... Z tego powodu np. nie robimy przetworów i kupujemy produkty na bieżąco. Zastanawiam się czy w tych gospodarstwach rybackich nie karmi się ryb jakąś mączką czy innym paskudztwem? Konradhttps://www.blogger.com/profile/18269842476180319043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-35638942440058072122014-06-02T09:47:25.386+02:002014-06-02T09:47:25.386+02:00Zdecydowaną większosc warzyw i owoców mamy z własn...Zdecydowaną większosc warzyw i owoców mamy z własnego ogrodu, jeśli kupujemy to możliwie najmniej przetworzone...<br />"Mnięsko" to od sąsiada rolnika, jaja i mleko również (od innego).<br />Robimy własne przetwory mleczne.<br />Ryb - poza słodkowodnymi - zasadniczo nie jadam (jako zabawną ciekawostkę podam, że istnieje w środowisku "morskim" taki przesąd, iż ryby to zwierzęta w których są dusze marynarzy, którzy utonęłi).<br />Zrób przegląd okolicy, moze są gdzieś Gospodarstwa Rybackie (a raczej na pewno są, pytanie jak daleko), w których mógłbyś dokonywać zakupów "z pierwszej ręki".<br />A co do jadania na mieście i "fastfudów" to sie - rzadko, bo rzadko - zdarza. I nie rwę z tego powodu włosów zgłowy :)<br />RomanAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-25254999066505324132014-06-02T09:27:10.436+02:002014-06-02T09:27:10.436+02:00A ja już tak dawno temu byłam zmuszona dokładnie p...A ja już tak dawno temu byłam zmuszona dokładnie przyglądać się etykietom, że obecnie prawie w ciemno łapię w sklepie na szybko to, co się nadaje do jedzenia. Co więcej, da się kupić sporo rzeczy wstępnie przygotowanych i jednocześnie bez paskudnych dodatków, które można po prostu wrzucić do garnka lub na patelnię i w kilkanaście minut mieć obiad. Istnieją nawet chipsy złożone tylko z krojonych ziemniaków, tłuszczu i soli, bez niczego więcej w składzie. Tak więc nawet poszaleć raz na jakiś czas można bez trucia się. Nie wspominając o normalnym, codziennym jedzeniu. Można jeść zdrowo, nie spędzając połowy życia na zakupach i w kuchni. Pozdrawiam!myslownicelife.blogspot.comhttp://myslownicelife.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-24787279834653552572014-06-01T23:31:19.040+02:002014-06-01T23:31:19.040+02:00Jem podobnie, poza punktem 7 (jem jajka, ale od 20...Jem podobnie, poza punktem 7 (jem jajka, ale od 20 lat nie jem mięsa i ryb, co mi służy). Z tłuszczy głównie oliwę. Ostatnio staram się zastępować zboża glutenowe, zwłaszcza pszenicę, bezglutenowymi. Ale jako najważniejszy punkt stosuję 12 - żeby nie popaść w ortoreksję (tu pomagają mi nałogi typu czerwone wino i czekolada gorzka, których nawet nie próbuję wyeliminować z jadłospisu). ;) <br />Co do ostatniego pytania - myślę, że największy krok w stronę dobrej diety zrobiłam właśnie dzięki poznaniu pojęcia minimalizmu i dobrowolnej prostoty - tak naprawdę dopiero parę lat temu. Dodam na marginesie, że poza różnymi zdrowotnymi korzyściami z wegetarianizmu (u mnie się bardzo dobrze sprawdza), wielką korzyścią było to, że nauczyłam się podważać nawyki żywnościowe wyniesione z domu (niedobre), zastanawiać się, zadawać pytania o żywność, eksperymentować...Tofalariahttps://www.blogger.com/profile/08377930356886545796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6951069257880435410.post-57028660769958521402014-06-01T20:04:53.541+02:002014-06-01T20:04:53.541+02:00Moja dieta jest bardzo podobna. Do picia dorzuciła...Moja dieta jest bardzo podobna. Do picia dorzuciłabym jeszcze dużo kompotów. Aha! A na śniadanie zawsze kasza jaglana z duszonym jabłkiem:)Kasiahttp://www.kasanaobcasach.plnoreply@blogger.com