Przeglądając polskie strony i blogi poświęcone oszczędzaniu odniosłem wrażenie, że koncentrują się one wyłącznie na czysto technicznej stronie zmniejszania wydatków. Motywem oszczędzania jest głównie brak pieniędzy. Oszczędzanie ma charakter przejściowy, do czasu przypływu gotówki, znalezienia lepiej płatnej pracy.
Oszczędność nie powinna być wynikiem zewnętrznego przymusu, działania pod wpływem niesprzyjających okoliczności, lecz wewnętrznej motywacji – prawdziwego rozpoznania swoich potrzeb i ich zaspokojenia na określonym poziomie, który z założenia nie zostanie przekroczony. Chodzi o zauważenie, że nie warto otaczać się przedmiotami, gonić za luksusem, kupować nowych rzeczy, żeby mieć lepsze samopoczucie. Życie w prostocie jest wartością samą w sobie, czymś, co przynosi zadowolenie, równowagę i spokój. Zerwanie z konsumpcyjnym stylem życia powoduje, że proste, skromne warunki życia są czymś niewymuszonym i naturalnym. W tych warunkach oszczędzanie, zmniejszanie wydatków nie jest czymś przykrym, lecz jest naturalne i wypływa z właściwego definiowania potrzeb i życiowych planów. Warto zadać sobie pytanie, czy gdybym miał wyższą pensję, otrzymał spadek, wygrał pieniądze, moje życie pozostałoby na tym samym poziomie? Czy też wreszcie mógłbym zaspokoić wszystkie niezaspokojone ambicje posiadania najnowszych gadżetów?
Jeszcze kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu ludzie nie dysponowali większością rzeczy, które nam wydają się niezbędne do życia. Telewizor, komputer, telefon komórkowy, pralka, zmywarka, sprzęt AGD, lodówka… Trudno uwierzyć, że ludzie sobie radzili. Jeszcze trudniej, że byli szczęśliwi. Bardzo możliwe, że byli szczęśliwsi od nas.
Z drugiej strony warto rozejrzeć się po świecie. Czy chcemy czy nie należymy najprawdopodobniej do 2 % najbogatszych ludzi na ziemi (Można to sprawdzić tutaj: http://www.globalrichlist.com./). Są kraje, w których życie przypomina te z dawnych czasów. Bez samochodów i iPadów, świata mody i seriali telewizyjnych, centów handlowych i wyprzedaży. Są wreszcie ludzie niecywilizowani. Czy mniej szczęśliwi od nas? Choć żyją pod prymitywnym namiotem nie mają na głowie kredytu, którego spłacanie zajmie całe życie.
W gruncie rzeczy podstawowe potrzeby pozostały niezmienione od wieków. Powietrze, woda, pożywienie, schronienie i ubranie. Obecne czasy pozwalają nam zaspokoić te potrzeby w dość szybki i prosty sposób. Konsumpcjonizm, reklama, marketing skutecznie przekonują nas, że mieć więcej oznacza lepiej. Zaspokojenie coraz to nowych potrzeb ma być niekończącym się procesem. Warto wysiąść z tego pociągu i wybrać się na wiosenny spacer.