W domu, w którym aktualnie mieszkam, piekarnik z kolei nie działa. Odpowiedź na problem wydaje się być prosta: kupić nowy.
źródło |
Kombiwar halogenowy
źródło |
Plusy to zdecydowanie szybkość pieczenia (czasem 2 razy szybciej) i energooszczędność porównywalna do mikrofalówki. No i myje się sam...
Minusy? Okrągły kształt powoduje, że zajmuje więcej miejsca w szafce, a światło halogenowe zabija wartości odżywcze (głównie witaminę B2 i D).
A może prodiż?
źródło |
Właściciel domu od czasu do czasu pożycza mi prodiż. Działa jak keksówka lub tortownica (w zależności od kształtu), tyle że ma wmontowaną grzałkę. Zakochałam się w tym urządzeniu z miejsca, ponieważ:
-rozgrzewa się migiem, bo jest wykonane z aluminium (chyba żaden inny metal nie nagrzewa się tak szybko), a mi bardzo zależy na szybkim gotowaniu
-jest lekki i mały (szczególnie model a la keksówka), więc w kuchni zajmuje mało miejsca i nie jest uciążliwy przy przeprowadzkach
- to urządzenie "wszystko w jednym" - nie wymaga dokupowania brytfanek lub blach do pieczenia, które również zajmują miejsce, dodatkowo świetnie trzyma wilgoć, dzięki czemu przykładowo kaczka (słynna z tego, że wychodzi sucha) w moim wydaniu jest idealnie delikatna....
Jest jedno "ale": bezpieczeństwo :( Aluminium jest uznawane za przyczynę parkinsona i alzheimera. Na rynku są też dostępne modele pokryte teflonem, ale on też do najbezpieczniejszych nie należy. Wersji z powłoką ceramiczną nie wymyślono, a szkoda...
To może wspomniany żeliwny garnek z angielska zwany francuskim/holenderskim piekarnikiem?
źródło |
Można kupić modele "czysto żeliwne" z powłoką emaliowaną lub ceramiczną. Jak to jest, że żeliwne garnki poleca się anemikom, a w tych z odpryśniętą emalią nie można gotować, bo żelazo przedostaje się do jedzenia? Podobno w takim garnku można też smażyć, czyli mogłabym pozbyć się patelni.
Ten sposób ma jednak tę samą wadę, co piekarniki gazowe, czyli brak przewidywalnej temperatury pieczenia. Należę do osób, które robią jedzenie według przepisu, w związku z totalnym brakiem orientacji w temacie. Coś mi jednak mówi, że pewnie mogłabym z tym jakoś żyć.
Obawiam się też, że pieczenie w nim zajmie dużo czasu, bo żeliwo będzie się wolno nagrzewać (wie ktoś coś o tym?).
Przeszukując Googla znalazłam taki patent:
www.fauziaskitchenfun.com |
Jak widać na zdjęciu, chodzi o pieczenie tym razem w zwykłym garnku. Na dno kładziemy kratkę, a na niej stawiamy formę do pieczenia i przykrywamy to wszystko pokrywką. Niby tu też brak przewidywalności temperatury, ale zawsze można użyć pokrywki z termometrem. Boję się jednak, że ciasto nie będzie chciało w takich warunkach rosnąć, a kurczak zrumienić... Kusi mnie to bardzo, bo zwykłe garnki są uniwersalne, a to oznacza mniej naczyń. Wkrótce postaram się spróbować.
Ciekawa jestem, przy czym pozostanę :)
Autor: Amy, minimalizm w praktyce
Ja także, bo jako facet stwierdzam, że do gotowania wystarcza w zupełności garnek i patelnia ;) A tak serio to moja mamuśka od wielu lat używa prodiżu i uważa to za najlepszy wynalazek. Czy ja wiem czy powoduje choroby? Nie wydaje mi się.
OdpowiedzUsuńHipoteza o wpływie aluminium z naczyń na rozwój Alzheimeria i Parkinsona) jak na razie nie została definitywnie potwierdzona...
UsuńZ tego co pamiętam założenie opartejest na tym, że w mózgach osób zmarłych na te choroby odkryto bardzo wysoką (w porównaniu z "normalsami") zawartość tego pierwiastka.
Ale czy to aby na pewno efekt używania takich a nie innych naczyń?
Roman
Hmm.. tak czesto słyszałam o szkodliwości aluminium, że błędnie założyłam, że to fakt udokumentowany badaniami. Jedzenie przyżadzane (a szczególnie gotowane) w aluminium zawiera aluminium, tak jak gotowane w żelazie, itd... Tak więc albo "normalsi" nie gotowali w aluminium, albo ich organizmy miały lepiej wykształconą zdolność utylizacji tego minerału...
OdpowiedzUsuńAlbo też odkładanie sie aluminum w mózgu - jakkolwiek moze mieć związek ze wspomnianymi chorobami - wcale nie musi mieć źródła w używaniu tych, a nie innych naczyń...
UsuńRoman
Kombiwar halogenowy piecze dwa razy szybciej? pozwolę się nie zgodzić. To zamiennik piekarnika dla tych, którzy nie mają miejsca na ów, ale używanie go to prawdziwa sztuka. Nigdy nic nie dopiekło się szybciej, przeważnie czas podawany w przepisie mnożę dwukrotnie. Ponadto lampa halogenowa świeci wprost na potrawę co powoduje jaranie się owej. Jeśli nie przymusza Was do tego sytuacja życiowa, nie używajcie. Serio.
OdpowiedzUsuńZ tym kombiwarem halogenowym to jakaś dziwna historia, bo albo ktoś kocha albo nienawidzi... Naczytaalam się opinii typu: dwie koleżanki z pracy kupiły taki sam model, i jednej nagle wszystko zaczeło wychodzić, a drugiej przestało cokolwiek :/ Czeski film ogólnie..
UsuńJest jeszcze wolnowar czyli slow cooker lub jak kto woli crock pot, który bardzo dobrze sie spisuje przy pieczeniu ciast.
OdpowiedzUsuń