Oszczędności w domowym budżecie - energia elektryczna

Teraz trochę o oszczędzaniu prądu w naszym domu:


Po pierwsze przeanalizowałem możliwe taryfy dostawy energii elektrycznej. Do tej pory używaliśmy taryfy G11 - czyli płaciliśmy taką samą stawkę za 1kWh przez 24 godziny (0,6060 zł). Ostatnio podpisaliśmy aneks i przeszliśmy na taryfę G12W, kiedy cena na 1 kWh jest mniejsza w godz. 13-15 i 22-6 oraz w weekendy (0,3797 zł), a w pozostałych godzinach jest nieznacznie większa od jednej stawki płaskiej (0,6701 zł). Spodziewamy się znacznego obniżenia rachunków za prąd. Przejście na taką taryfę jest sensowne, jeśli ktoś jest w domu w godz. 13-15, jak to jest u nas. Można wtedy puścić pranie lub zmywarkę. W weekendy sprzątanie, prasowanie, pranie, pieczenie ciasta/obiadu. Pouczono mnie, że raz w roku klient może zmienić taryfę bez dodatkowych opłat. Tak więc zmiana taryfy, która wiąże się z wymianą licznika, nic nas nie kosztowała. Dodam, że umowę mam z PGE Obrót SA.

Inne zasady oszczędzania na energii elektrycznej:

- stopniowa wymiana oświetlenia na ledowe – tradycyjne żarówki ciągle się przepalają/uszkadzają itp.(ledowe powinny być dobrej jakości, bo te najtańsze dają trochę zimne światło)

- przy dzieciach - oświetlenie nocne za pomocą lampek 1W

- zamontowanie czujniku ruchu w pokojach dzieci i łazienkach (dzieci z reguły nie gaszą po sobie światła, ale można je także wychować)

- spisałem wszystkie żarówki i racjonalnie je rozmieściłem – póki co na ogół mamy świetlówki, w niektórych miejscach oświetlenie było zbędne, więc wykręciłem żarówkę

- wybierać energooszczędne programy w pralce i zmywarce do naczyń

- wyłączać niedziałające urządzenia z kontaktu (komputer, wieża, ładowarki, głośniki do komputera)

- suszenie ubrań na sznurze/suszarce, a nie w suszarce elektrycznej

- w przyszłości zamontowanie paneli słonecznych na parapetach/ dachu – przez inwerter sieciowy podłączony do gniazdka można uzyskać okresowe spowolnienie/zatrzymanie licznika energii i zmniejszyć rachunki

Z ekstremalnych rozwiązań:

- nie używać suszarki do włosów (wysychają same)

- nie prasować ubrań - po wypraniu wystarczy dobrze je rozłożyć do wyschnięcia

- zamiast namiętnie używać odkurzacza - można po prostu zamieść pomieszczenie zwykłą szczotką (wbrew pozorom dotyczy to także dywanów, tych "szorstkowłosych"), z kurzem można poradzić sobie wracając do praktyki (zanikającej) trzepania dywanów


Znalazłem też pomysł na gotowanie potraw (szczelnie zamkniętych) przy użyciu zmywarki do naczyń (:  - jeszcze nie próbowałem.

Warto zrobić sobie zestawienie wszystkich urządzeń pobierających prąd (od pojedynczej żarówki do kuchni elektrycznej) i zobaczyć, jaki jest ogólny poziom zapotrzebowania naszego gospodarstwa domowego na energię. Potem spróbować zaplanować sposoby zmniejszenia zużycia energii, aktualizując zestawienie przy kolejnych krokach. Każde kilka watów mniej, a ile radości (i mniejsze wydatki - efekt skali i czas zrobią swoje)

Oszczędności w domowym budżecie - zużycie wody

Kontynuując wątek.... Oto zasady, dzięki którym można znacznie zmniejszyć rachunki za wodę: 
To praca mojej córki (:
ZMYWARKA I MYCIE NACZYŃ, OWOCÓW…

-  w  przypadku ręcznego zmywania naczyń (które pochłania bardzo dużo wody) polecam czyszczenie naczyń myjką nasączoną płynem przy zakręconym kranie, a dopiero potem spłukiwanie. Na pewno warto od razu  myć naczynia  po posiłku, zanim pozostałości na talerzach się zeschną...
- sprawdziłem zużycie zmywarki – 14-10 litrów (warto wyłączać trochę wcześniej, bo suszenie jest za długie, naczynia b. gorące), opłukiwać naczynia i sztućce przed włożeniem – program z czujnikiem będzie trochę krótszy, no i nie wkładać zbędnych naczyń typu kubki po wodzie, które wystarczy tylko opłukać (przy  okazji polecam wkładać do zmywarki połowę kostki - nie zauważyłem żadnej różnicy w jakości umycia naczyń)
- mycie owoców i warzyw nie pod bieżącą wodą, najlepiej w misce
- używać jednego talerza, miseczki na jeden posiłek = mniejsza ilość naczyń do mycia

HIGIENA

- przy wężykach doprowadzających wodę do baterii znajdują się zawory, które można lekko przykręcić, aby w ten sposób zmniejszyć ciśnienie wody (ciepłej lub zimniej) w kranie - zmniejszy to strumień wody (i ogólne zużycie)
- spłukiwać sedes zużytą (tzw. szarą) wodą (łapaną w miskę w trakcie mycia) - to dla superoszczędnych (:
- używać tylko krótkiego spłukiwania - ok 3L(zablokowałem długie spłukiwanie 9L, bo dzieci uwielbiają takie przyciski, dotyczy to oczywiście spółeczek z dwoma przyciskami typu GEBERIT)
- ręce myję w misce, umywalce z korkiem, a nie pod bieżącą wodą, która płynie i płynie zwłaszcza w czasie namydlania
- woda do mycia zębów w kubku, w każdym razie myjemy zęby przy zakręconym kranie :)
- dzieci -  mycie w misce, którą można umieścić w wannie (znajomi w wielkiej wannie umieścili dmuchany basenik i było taniej)
- krótki (najlepiej zimny) prysznic, mycie (np. włosów) w misce
- zimna woda wypływająca przy prysznicu (zwł. rano) = zbieramy do wiadra, a po prysznicu można spłukać toaletę! (przeczytałem, że w przeciętnym gospodarstwie domowym spuszcza się do kanalizacji około 20-25 l wody dziennie w oczekiwaniu na to, aż z kranu popłynie ta ciepła)

PRANIE

- pranie – pamiętajmy o pełnym załadowaniu pralki (aczkolwiek zgodnie z instrukcją!), pierzmy rzeczy tylko faktycznie zabrudzone, trochę brudne wystarczy przepłukać!
- zwróćmy uwagę, że dzieci wrzucają do kosza z brudnymi rzeczami także w miarę czyste i nadające się jeszcze do noszenia
- w przypadku dzieci nie warto im co chwilę zmieniać ubrania, gdy tylko trochę się zabrudzą
- sposób na dwa w jednym: pranie drobnych rzeczy (typu T-shirt) podczas brania prysznicu

INWESTYCJE

• baterie – zamontować perelatory, przymknięcie zaworów kranowych o 1/2
• prysznic – oszczędne słuchawki, perelatory lub reduktor przepływu
• spłuczka – ograniczenie zużycia, ew. tylko mały przycisk, zmiana przycisku na funkcję stop, zmniejszenie pojemności (np. poprzez włożenie plastikowej butelki do pojemnika na wodę)
• w przyszłości warto pomyśleć o wykorzystaniu wody deszczowej (wykorzystanie deszczówki do prania, sprzątania i spłukiwania toalety zmniejszy zużycie wody w domu o 45-50%)
• blokada prysznica przy określonej temperaturze = mniejsze zużycie gorącej wody (ew. termostat)
• wiele rozwiązań przycisków dwudzielnych ma też możliwość funkcji„stop”, naciskając duży przycisk możemy więc w dowolnym momencie zatrzymać spłukiwanie

Może niektórym niektóre kroki wydają się zbyt karkołomne. Można podejmować niektóre z nich stopniowo, aż wejdą w nawyk. Warto uświadamiać dzieci, że za wodę trzeba płacić. U nas oszczędność wody przez niecały miesiąc przyniosła pierwsze efekty. Zużycie za kwartał spadło do 11 m3 miesięcznie. Niestety podrożała woda. Ale i tak wyszło taniej. Mam nadzieję, że kontynuacja oszczędzania wody przyniesie dalsze oszczędności.

Polecam także post: Oszczędności w domowym budżecie - energia elektryczna

Oszczędności w domowym budżecie

Od jakiegoś czasu podejmujemy w domu różne kroki, które mają przynieść dodatkowe oszczędności. Może Was zainspirują:

> Z wcześniejszych zrealizowanych pomysłów - sprzedaż telewizora i likwidacja abonamentu. Zyskaliśmy więcej czasu, więcej niezależności w myśleniu, mniej kretyńskich reklam, mniej wydatków np. na kablówkę. Filmy pożyczamy od znajomych lub oglądamy (nie za często) online.

> Inne źródło oszczędności to zakup maszynki do obcinania włosów. Jeśli chodzi o mnie odpadło 30-40 zł miesięcznie za fryzjera. Żona obcina mnie na krótko i jest spokój. Obliczyłem, że -tylko na swojej głowie- zaoszczędzę co najmniej 3 tys.zł przez 10 lat.

> Polecam też likwidację abonamentu na komórkę. Obecnie przeszliśmy na karty w sieci Play - doładowanie ważne jest cały rok. Ja dość mało dzwonię, więc sporo oszczędzamy w ten sposób. Co jakiś czas dostajemy od rodziny jakiś aparat telefoniczny, więc nie musimy tracić pieniędzy na najnowsze modele. Telefon służy nam przede wszystkim do dzwonienia.

> Zawsze miałem dużo przyjemności z kupowania książek. Jest to hobby dość drogie. Polecam odwiedzanie skupu makulatury. Okazuje się, że maja tam ciekawe książki za 1 zł, które niektórzy wyrzucają do śmietnika. W ten sposób przez ostatni miesiąc kupiłem ok. 40 książek, zwłaszcza sporo klasyki dziecięcej i młodzieżowej.

> Jakieś dwa lata temu przesiadłem się na rower i część drogi do pracy pokonuję na moim rumaku. Akurat tyle, by znaleźć się w miejskiej strefie biletowej (co daje tańszy bilet miesięczny). Potem jadę już pociągiem (SKM, Koleje Mazowieckie), bo niestety do pracy mam ponad 30 km. W cieplejsze miesiące jadę całą drogę rowerem, ale to już bardziej rekreacyjnie. Po mieście poruszam się z reguły rowerem, który daje mi poczucie wolności i niezależności.

> Ostatnio podpisaliśmy z bankiem (Multibank) aneksy do naszych kredytów wziętych we frankach, które umożliwiają samodzielną spłatę z pominięciem spreadu. Dzięki temu na racie oszczędzamy 40-50, a bywało, że i 60, zł (w sumie zaoszczędzimy ok. 7,5 tys. zł w trakcie obowiązywania umów). Gra warta więc świeczki, zważywszy ile jeszcze rat przed nami na horyzoncie (o ile nie uda się spłacić kredytów wcześniej).

> Jeśli chodzi o kredyty, to w przypadku obowiązkowego ubezpieczenia kredytowanej nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych warto znaleźć najkorzystniejszą ofertę. Na początku zaakceptowaliśmy ubezpieczenie oferowane przez bank, ostatnio znalazłem jednak znacznie korzystniejszą składkę - zmieniliśmy ubezpieczyciela i dzięki temu zaoszczędzimy w skali roku 293 zł. Jeśli przemnoży się to przez lata kredytu, naprawdę warto zadać sobie trochę trudu.

> Nauczyłem się robić przegląd roweru i naprawiać wszelkie usterki samemu. Dużą pomocą okazały się internetowe fora dotyczące dwóch kółek. Dzięki temu można zaoszczędzić kilkaset zł, no i zrobienie czegoś samemu to duża satysfakcja.

> Ostatnie zmiany to oszczędności w zużyciu wody i energii elektrycznej. Podjęte kroki opiszę w kolejnych postach: 

Oszczędności w domowym budżecie - zużycie wody

Oszczędności w domowym budżecie - energia elektryczna