"Minimaliści" - Joanna Bogusławska
Wtorek, 25 września, godz.18.15, Program 3. Na blogach minimalistów roi się od pozornie zabawnych dylematów. Czy para skarpetek to jedna rzecz, czy dwie? Czy kosmetyczka pełna kosmetyków to jeden przedmiot?
Wielu rzeczom nadają drugie życie, bo nie chodzi o to, żeby wyrzucać, tylko, żeby to jeszcze wykorzystać. W ich życiu jest porządek, wiedzą ile czego mają, żyją prosto i skromnie po to by być w życiu szczęśliwym, a nie przytłoczonym przedmiotami.
O swojej drodze do minimalizmu opowiadają rodziny w tym jedna z czwórką dzieci i Arek pasjonat, który nie wyobraża sobie już życia bez minimalizmu.
Aby wysłuchać reportażu przejdź na stronę Polskiego Radia tutaj
O swojej drodze do minimalizmu opowiadają rodziny w tym jedna z czwórką dzieci i Arek pasjonat, który nie wyobraża sobie już życia bez minimalizmu.
Aby wysłuchać reportażu przejdź na stronę Polskiego Radia tutaj
sporo się szumu wokół minimalizmu zrobiło - mocno zastanawiałem się nawet czy swój blog filozoficzno-życiowy tagować jako minimalizm, czy też nie
OdpowiedzUsuńz drugiej strony jak to nazwać inaczej?
zobaczymy jak ta moda na minimalizm się skonczy
Możesz to nazwać tak jak ja: dobrowolną prostotą. Bo ja nie jestem minimalistą... A jak się to skończy? Mam nadzieję, że tak jak w USA: kilka, jeśli nie kilkanaście, milionów sympatyków Voluntary Simplicity. A minimaliści (ci prawdziwi) zawsze będą przyciągać uwagę, ale tych raczej będzie niewiele. Nie ważne są -izmy, tylko to, jak żyjesz. Staram się być autentyczny i propagować dobrowolną prostotę, jeśli można to także przez media.
Usuńwłaśnie (poza internetem) miałem pewną rozmowę na temat pewnych celów życia... to mi pokazało, że trudno mi się inaczej nazwać niż Minimalista, mimo iż wiele elementów mojej aktywności na to nie wskazuje
Usuńtrudno, trzeba z tym żyć jakoś, etykietka jak każda inna
Minimalizm to nie tylko pozbywanie się rzeczy które mogą być potrzebne ale przede wszystkim umiejętne gospodarzenie małymi zasobami pieniężnymi. Po co coś wyrzucać zwłaszcza jak dostało się to za darmo i potem kupować nowe?To zabiera nam wolność bo żeby kupować trzeba pracować i mieć pieniądze.Lepiej zatem mniej pracować na kasę i mieć czas na własny rozwój i inne zajęcia bo chyba taka jest ideologia minimalistów- więcej być!Dlatego kupujmy tanie rzeczy, potrzebne, i jeśli możemy coś dostać za darmo-korzystajmy z tego bo to droga do naszej wolności! Wyrzucanie wszystkiego co może się potem przydać to wyrzucanie naszych pieniędzy a chyba nie o to chodzi!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że wyrzucanie dla wyrzucania jest pomyłką. Z pewnością warto racjonalizować stan posiadania, gdyż z reguły kupujemy w sposób impulsywny i gromadzimy rzeczy często niepotrzebne. Duża liczba materialnych przedmiotów ma nam zapewnić poczucie bezpieczeństwa. Sporo o moim podejściu do rzeczy i minimalizmu powiedziałem w wywiadzie dostępnym na stronie: http://minimalplan.com/2013/01/26/inspiracje-konrad-mielcarek/ Zgadzam się - mniej pracować, by móc mniej wydawać, by więcej żyć. Pozdrawiam!
Usuń