Naleśniki z marchewką czyli obiad z resztek

Zdrowe odżywianie siebie i mojej rodziny to dla mnie sprawa priorytetowa. Posiłki przyrządzamy sami, najczęściej to robię ja. Staram się unikać gotowców, czegoś w proszku, produktów mocno przetworzonych, oczyszczonych, półproduktów. Tak jest zdrowiej i taniej. Staram się kupować lub zdobywać żywność najwyższej jakości. Nie uznaję wyrzucania jedzenia, dlatego próbuję rozplanowywać zakupy i posiłki tak, by nic się nie psuło. Zakupy spożywcze robię w dość dużych odstępach czasu.Tak jest oszczędniej i daje gwarancję, że nic się nie zmarnuje. Czekam często aż lodówka wyczyści się do zera. Bynajmniej nie głodujemy:) Jesteśmy raczej kreatywni. Wychodzą z tego dania proste i często bardzo smaczne. Zawsze mam zapas różnego rodzaju kasz i mąki, jako że można je długo przechowywać, są niezbędne dla zdrowej i pożywnej diety, i ciągle są w użyciu.
Dziś, chcąc zrobić obiad, okazało się, że mam do dyspozycji, jeżeli chodzi o lodówkę, kilka marchewek i czosnek. Pomyślałam - a gdyby tak zrobić naleśniki z marchewką na gęsto? Dla chętnych podaję skład (dla 5-6 osób):

NALEŚNIKI:
1,5 szklanki mąki (ja używam razowej orkiszowej)
2-3 jaja
około 1,5 szklanki wody
pół łyżeczki oleju do posmarowania patelni przed pierwszym naleśnikiem
sól
PRZYGOTOWANIE: ciasto należy wymieszać tak, by było gładkie, a konsystencja rzadka - jeśli nie jest - dolewać wody tak długo, aż będzie. Naleśniki są bardzo łatwe do zrobienia, pod warunkiem, że ma się porządną patelnię.

FARSZ:
kilka marchewek
2 ząbki czosnku
sól
łyżeczka mąki
PRZYGOTOWANIE: wlać trochę wody do garnka, tak aby przykryć dno, zagotować. Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach, wrzucić do wody, posolić, dusić pod przykryciem, aż będzie miękka. Pod koniec wrzucić dwa wyciśnięte lub posiekane ząbki czosnku. Na koniec można marchewkę zagęścić (do szklanki wsypać łyżeczkę mąki, zalać wodą, dokładnie wymieszać, wlać do marchewki, jeszcze chwilkę gotować i gotowe).
Na koniec naleśniki smarujemy farszem i składamy. Ja posypałam jeszcze posiekanym szczypiorkiem, bo mi akurat rośnie w doniczce. Często na obiad robię większą ilość dania, żeby wieczorem odgrzać resztę na kolację. Bardzo nam smakowało.

5 komentarzy:

  1. skąd ja to znam:) śmieją się ze mnie, że do kazdego dania dodam nawet światełko z lodówki!
    dzięki za ten wpis, przynajmniej wiem, że wszystko ze mną ok:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też naleśniki to żelazne danie, gdy nic innego nie ma. W ostateczności nawet z antonówkami ze słoików, których jeszcze kilkanaście czeka. ;) Mąka, kasza - zawsze w szafce. Dziś też było kreatywne, szybkie danie (którego nie było w planach) - 5 ziemniaków, marchewka, pół cebuli, ostatnie jajko, troszkę mąki - wyszły pyszne, szybciutkie placki ziemniaczane. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniki to faktycznie bardzo proste danie, które można zrobić na 100 sposobów. Wbrew obiegowej opinii można je z powodzeniem robić bez mleka. Wersja z duszonymi jabłkami to mój faworyt.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja robię naleśniki tylko z wody i z maki, ostatecznie dodaję mleka roślinnego. jajko mozna zastąpić dodając łyżeczkę mąki ziemniaczanej

    OdpowiedzUsuń
  5. Własnie szukałam czegoś na obiad z marchewek. i znalazłam :-).

    OdpowiedzUsuń

UWAGA: Komentarze są moderowane i pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Będzie nam miło, gdy się pod nimi podpiszesz :) Nie publikuję wypowiedzi pozornie na temat, a stanowiących formę reklamy, zwł. blogów komercyjnych...