Myślę, że to nagranie Wam się spodoba.
MP3 do pobrania: http://oszczedzanie.info.pl/?wpdmact=process&did=MTguaG90bGluaw==
P.S. Otrzymuję sporo informacji na temat publikacji samych nagrań (na moich blogach i tutaj), jedni wolą stream, z kolei kiedy opublikowałem stream z jakimiś tematami dot. przedsiębiorczości odezwały się glosy - "Remigiusz - a gdzie jest mp3 do pobrania?" Na razie jestem otwarty na Wasze sugestie, jeśli chodzi o nagrania wszystko powoli dopracowuję, skoro jednak MP3 jest mało inwazyjną formą publikacji (żadnych wyskakujących okienek, reklam) myślę, że to tego bloga pasuje.
Remigiusz, autor bloga "Oszczędzanie"
Bardzo podoba mi się twoja wypowiedź, Remigiusz. Dodałabym do niej jeszcze jedną rzecz, która moim zdaniem jest bardzo ważna podczas wspólnych wyjazdów - atmosfera i nastrój panujące pomiędzy członkami rodziny. Żadne pieniądze nie zapewnię nam fajnego rodzinnego urlopu, jeśli pomiędzy członkami rodziny będzie napięta atmosfera, drażliwość, konflikty czy dystans graniczący z obojętnością. Natomiast nie potrzeba ani dużych środków, ani specjalnych warunków, ażeby spędzić pełne błogiej bliskości, luzu, spontanicznej zabawy, ważnych rozmów i po prostu bycia razem chwile.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to chyba autentycznie jeden z najlepszych i najtrafniejszych komentarzy pod moimi audycjami/wpisami jakie ostatnio czytałem.
UsuńZ własnego doświadczenia wiem, że ciąganie dzieci i nastolatków po górach jest bardzo dobrą inwestycją. Na początku - jak to w każdej inwestycji bywa - jest ciężko: totalny opór, żale i pretensje ze strony dzieci, zwłaszcza kiedy wiedzą już co je czeka po zaparkowaniu samochodu. ;-) Po jakimś czasie jednak (liczonym w miesiącach, nawet wielu miesiącach) nastawienie się zmienia. Początkowo jest to pogodzenie z losem i wolą rodziców, ale potem coraz częściej pojawiają się nieśmiałe głosy typu "a gdzie pojedziemy następnym razem?" albo "kiedy znowu pojedziemy w góry?". Ważne jest, żeby w początkowym okresie mieć w zanadrzu jakąś atrakcję stosowną do wieku dzieci, która wynagrodzi im trud (dla dorosłych widoki i cisza to wystarczająca nagroda, dla dzieci niekoniecznie). Może to być zwiedzanie zamku po wspinaczce albo ognisko/grill, gra w karty w schronisku, nocleg pod namiotem lub pod gołym niebem.
Usuńwidzę, że komentarzy i propozycji bliskich wycieczek coś mało ;-)
OdpowiedzUsuńno to ja zarzucam coś od siebie: http://oszczedzanie.info.pl/life/jednodniowa-wycieczka-gdansk-srodmiescie-dlugi-targ/
My tez podróżujemy po Dolnym Śląsku - cudze chwalicie, swego nie znacie. Kolorowe jeziorka, stawy milickie - proponuje wskoczyć na stronę zespołu parków krajobrazowych, mozna tam znaleźć fajne ścieżki tematyczne. O sudetach, slezy, parka podworskich, miastach i miasteczkach mozna by napisać cala epopeje :) warto tez skorzystać z propozycji naszych sąsiadów - w Niemczech kolo granicy mamy Goerlitz, kurort Oybin z przepięknymi piaskowcami, czeski Liberec, Spindlerovy Mlyn. Polecam!
OdpowiedzUsuńostatnio zacząłem się zastanawiać nad wycieczką do jaskini niedźwiedziej
UsuńWarto!!!, ale bez rezerwacji nie ma szans się dostać. Ze względu na mikroklimat jest konkretna liczba zwiedzających dziennie i nie ma zmiłuj. Oczywiście ludzie mają nawyki PRL-owskie i próbują się wkręcić ("bo ja jestem dziennikarzem z dziećmi na wakacjach", "bo ja mam niepełnosprawne dziecko", "bo ja przyjechałem aż z Ameryki" itp.), A tutaj chodzi wyłącznie o to, żeby utrzymać niską temperaturę i wilgotność, bo bez tego jaskinia (jej szata naciekowa) wyschnie i będzie wyglądała jak zwykłe skały albo szyb kopalniany...
UsuńJest jednak dość skuteczny sposób: trzeba przyjść przed otwarciem. Wtedy (tzn. wcześnie rano) jest najwięcej spóźnialskich, którym przepada kolejka, a bilety są sprzedawane osobom z listy kolejkowej. :-)
chętnie wybrał bym się na taką wycieczkę :)
OdpowiedzUsuń