Prawa prostoty: Kontekst ma znaczenie

Kolejne prawo prostoty, o którym pisze John Maeda, profesor MIT, w książce "The Laws of Simplicity". Prawo to brzmi:

To, co znajduje się na obrzeżach prostoty, wcale nie jest peryferyjne.

Wpisy na temat praw prostoty są moją swobodną interpretacją książki, która stanowi jedynie pewien pretekst do przemyśleń. Maeda analizuje powyższe prawo zasadniczo w kategoriach estetycznych. Wrażenie prostoty możemy uzyskać pamiętając o tym, co znajduje się na peryferiach. Poszerzając marginesy na kartce papieru uzyskamy wrażenie większej prostoty i przejrzystości samego tekstu.

Mi przychodzi na myśl inne znaczenie tego, co na obrzeżach. Peryferyjność ujmuję jako obecność rzeczy widzianych "kątem oka" lub pojawiających się na progu naszej świadomości. Rzeczy pozornie bez znaczenia, same w sobie może drobne i nieistotne, ale które w większej masie sprawiają, że mamy wrażenie przytłoczenia, nieładu, chaosu. Być może jest tak, że centrum naszej uwagi zajmuje upraszczanie życia, ale nadal odnosimy wrażenie przytłoczenia wywołane często drobiazgami znajdującymi się na jego obrzeżach.

Co to może być?
- chwiejący się stół
- brzęcząca świetlówka na suficie
- kapiący kran
- brak dodatkowej dziurki w zapięciu obroży
- napisy na opakowaniach czytane za każdym razem, gdy sięgasz po pudełko z czymkolwiek
- świadomość drobnej rzeczy do zrobienia, niewymagającej dużo uwagi, ale której od dawna nie zrobiliśmy
- przychodzące znikąd niechciane maile, które co rusz trzeba usuwać
- skrzypiące drzwiczki kuchennych szafek
- szukanie taśmy klejącej, kleju, nożyczek, które powinny leżeć na swoim miejscu
- przetarty sznurek w plecaku utrudniający zapinanie
- urwany uchwyt od suwaka

Na pewno każdy mógłby znaleźć podobne przykłady. Nie ignorujmy zatem pozornie nieistotnych drobiazgów "na marginesie", które w swojej masie potrafią zabagnić naszą codzienność, zatruć nasze dobre samopoczucie i w efekcie czynią nasze życie utrudzonym. Bądźmy uważni i wyłapujmy takie "drobiazgi", którym można szybko przeciwdziałać. Brzęcząca świetlówka już wymieniona. A jak u Was?

A może inaczej rozumiecie opisane powyżej prawo prostoty?


Poprzedni wpis z cyklu: Prawa prostoty: Redukuj

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry rzeczowy post, od jakiegoś czasu staram sie byc czujna na takie denerwujace drobiazgi niestety prawda jest taka ze to nigdy sie nie skonczy, jak zrobiny jedno to pojawi sie drugie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wartościowy blog! W kilka dni łyknęłam wszystkie wpisy. :) Dziękuję i czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń

UWAGA: Komentarze są moderowane i pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Będzie nam miło, gdy się pod nimi podpiszesz :) Nie publikuję wypowiedzi pozornie na temat, a stanowiących formę reklamy, zwł. blogów komercyjnych...