Pora na kolejny krok odnoszący się do naszej życiowej przestrzeni. Zajrzyjcie w czeluście szafy. Czy jej wnętrze napełnia Cię codzienną energią, czy też może jest jeszcze jednym miejscem, które powoduje tylko frustrację i które wolisz omijać? Warto zrobić przegląd garderoby, a wskazówki jak ją odchudzić znajdziecie na blogu:
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/jak-odchudzic-swoja-s…
https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/…/w-co-sie-ubrac.html
https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/…/w-co-sie-ubrac.html
Fizyczną budowę domu poprzedza etap tworzenia go we własnej głowie. Następnie pomysły są przekładane na konkretny projekt. Podobnie jest z wizją przyszłego życia. Kiedy wyrazimy ją na papierze, łatwiej będzie skupić się na końcowym rezultacie, kolejne kroki staną się jasne, możliwe będzie także określenie punktu wyjścia. Oznacz datą swój wpis, powiedzmy 3-5 lat od dzisiaj. Jak wygląda twoje "obecne" życie? Kim i z kim jesteś, czym się zajmujesz, gdzie mieszkasz? Czy żyjesz tam, gdzie teraz, czy też w zupełnie innym otoczeniu? Czym wypełniłbyś swój idealny dzień? Zapisz wszystkie zmysłowe i emocjonalne szczegóły, które przychodzą ci na myśl. A co z tym dalej zrobić przeczytasz we wpisie:
Rok bez zakupów i skuteczna walka z moimi gazingus pins (słodkie przekąski) byłyby niemożliwe bez codziennego nawyku przygotowywania sobie drugiego śniadania. Osobiście, ze względu na ceny, nie jadam „lanczu” na mieście.
Jedzenie na mieście to także nawyk sięgania po batony, słodkie bułki, hot dogi i inne szybkie rozwiązania, które mają się nijak do zdrowej diety i oszczędzania pieniędzy, czyli (pamiętacie?) naszej energii życiowej.
Jedzenie na mieście to także nawyk sięgania po batony, słodkie bułki, hot dogi i inne szybkie rozwiązania, które mają się nijak do zdrowej diety i oszczędzania pieniędzy, czyli (pamiętacie?) naszej energii życiowej.
Rozważ zmianę nawyków i zrobienie kanapek czy sałatki, które zjesz w pracy. Jak urozmaicić drugie śniadania przeczytacie we wpisie:
https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/01/zamiast-kanapek.h…
https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/01/zamiast-kanapek.h…
No i nie zapomnijcie zjeść pierwszego śniadania...
"Zrób to sam" (DIY) to jedno z podstawowych "przykazań" prostego życia. Jeśli nauczymy się robić samodzielnie różne rzeczy, będziemy mniej zależni od pieniędzy w zaspakajaniu naszych potrzeb. Nasze dwie córki chodzą właśnie na roczny kurs szycia na maszynie. Bardzo szybko opanowały podstawy i z ich ręki wychodzą piękne rzeczy. Drobne naprawy elektryczne, hydrauliczne, budowlane, rowerowe..., zdolności kulinarne, domowe rękodzieło - jakież miejsce na oszczędności czy też artystyczną twórczość!
Zrób listę umiejętności, jakie już posiadasz. Co potrafisz samodzielnie zrobić, jakie dziedziny opanowałeś... Na tej samej kartce zapisz, jakie umiejętności chciałbyś w najbliższym i w dalszym czasie opanować, aby być bardziej uniezależnionym od pieniędzy.
Czy hasło "zrób to sam" nie powinno stać się mottem całego naszego życia? Nie chodzi wszak tylko o drobne domowe naprawy, ale całą filozofię życiową - zapewnienie dachu nad głową, zdobycie i przygotowanie pożywienia, wspólne spędzanie wolnego czasu, dostarczenie rozrywki, wychowanie dzieci...
Pewnie wydaje Ci się, że to Ty masz dostęp do mediów. W rzeczywistości to one szukają dostępu do Ciebie. Jak bardzo otwierasz się na ich wpływ? Czy określiłeś jakieś wewnętrzny firewall, kod dostępu do Twojej uwagi? Szukasz informacji, a znajdujesz dezinformację, orientacji w świecie, a zyskujesz chaos.
Odłącz się dzisiaj od telewizora, jeśli go posiadasz. Nie włączaj wiadomości/faktów/wydarzeń... Nie zaglądaj na portale serwujące newsy. Nie czytaj prasy. Niezależnie od opcji politycznej, do której Ci bliżej. Codziennie obserwuję, ile złych emocji pojawia się po zetknięciu z nurtem bieżącej polityki. Zrób sobie przerwę. Przestać wchłaniać mnóstwo nic nieznaczących, pustych informacji, które zlewają się w jedną papkę. Nie bój się, że nie będziesz na czas z każdym medialnym wydarzeniem – na pewno zdążą nas o tym poinformować znajomi, sąsiedzi, przyjaciele.
Warto dzisiaj stworzyć swój własny "kod dostępu" - ustalić, jakim mediom (gazeta, internet, radio, itp.), jak często (codziennie, co tydzień, co miesiąc?) i wedle jakich filtrów daję przystęp do swojej uwagi.
Może do tej pory nie łączyłeś prostoty z odruchem solidarności. W krokach skupialiśmy się do tej pory na redukowaniu stanu posiadania, oszczędzaniu, zmianie życiowych nawyków.
Równie ważne w prostocie jest także odbudowanie naturalnych, serdecznych relacji z innymi ludźmi. Kulturę cynizmu, zachłanności i manipulacji starajmy się zastąpić zaufaniem, gościnnością, solidarnością, pomocą potrzebującym.
Lubicie pączki? Żeby nie były to tylko słowa, dzisiaj podziel się konkretnie tym, co lubisz. Weź udział w akcji: Wyślij pączka do Afryki! Szczegóły akcji tutaj: https://paczek.kapucyni.pl
A więcej o kroku #28 przeczytacie tutaj:
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/pochwaa-ludzkiej-soli…
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/pochwaa-ludzkiej-soli…
Jakie urządzenia AGD, meble, przedmioty codziennego użytku są w waszych domach najstarsze? Jak często i z jakich powodów zmieniasz telefon i pozostałą elektronikę?
Używanie rzeczy do końca ich sprawności nie jest dobrze widziane. Jako konsumenci przyzwyczajeni do nieustannej wymiany na nowe bierzemy udział w określaniu zaplanowanej nieprzydatności.
Nie wyrzucaj urządzeń w dobrym stanie, sprawnych, nadających się do użytku, tylko dlatego, że pojawiły się na nich jakieś ryski, wyszły z mody lub wszedł na rynek nowy model.
Używanie rzeczy do końca ich sprawności nie jest dobrze widziane. Jako konsumenci przyzwyczajeni do nieustannej wymiany na nowe bierzemy udział w określaniu zaplanowanej nieprzydatności.
Nie wyrzucaj urządzeń w dobrym stanie, sprawnych, nadających się do użytku, tylko dlatego, że pojawiły się na nich jakieś ryski, wyszły z mody lub wszedł na rynek nowy model.
Jest wiele prostych metod, aby wydłużyć przydatność i oszczędzić na wydatkach. Najprostsze to wziąć igłę z nitką i zacerować dziurkę w skarpecie, a wyszczerbiony kubek wygładzić papierem ściernym, dzięki czemu nabierze oryginalnych kształtów (próbowaliście?), zacinający się zamek błyskawiczny przetrzeć olejem... Zamiast nowiutkich mebli z IKEA kupić meble używane. Nasze mieszkanie może stać się ostoją (ale już nie rupieciarnią!) dla przedmiotów z duszą, których ryski i pęknięcia nie będą spędzać nam snu z powiek.
Jaką rzecz posiadasz najdłużej?
Jak wydłużysz przydatność przedmiotom z Twojego otoczenia?
Więcej na:
Dziękuję za Wasze wcześniejsze komentarze, a także zachęcam do dzielenia się tym, co dany krok w Was zmienił, a może jaki był najtrudniejszy w wędrówce do prostszego życia :) Spotykamy się w poniedziałek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
UWAGA: Komentarze są moderowane i pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Będzie nam miło, gdy się pod nimi podpiszesz :) Nie publikuję wypowiedzi pozornie na temat, a stanowiących formę reklamy, zwł. blogów komercyjnych...