Podsumowanie tygodnia #1

Pora na podsumowanie pierwszego odcinka drogi, jaką przebyliśmy - mam nadzieję wspólnie - na drodze do prostszego życia. Z jednej strony odpowiadam tym wpisem na zgłaszane mi sygnały, że kroki nie powinny znikać z dnia na dzień, bo nie wszyscy mogą nadążyć za tempem. A z drugiej chcę przyjrzeć się krokom z danego tygodnia z lotu ptaka. Przy każdym kroku zamieszczam linki do wpisów na blogu dla tych, którzy chcieliby pogłębić temat. 

Na  pierwszy  tydzień wybierałem treści, bez których, moim zdaniem, nie jest możliwie prowadzenie prostego życia. Przyjrzyjmy się im jeszcze raz:


ELIMINACJA TEGO, CO ZBĘDNE
Zmiana wektora z gromadzenia na pozbywanie się w miarę praktyki daje radość głębszą niż nabywanie. Czemu? Może uświadamiamy sobie, że nie należymy do rzeczy, lecz one do nas, odzyskujemy nad nimi przewagę, utraconą pozycję? Ponieważ rzeczy współbytują z nami warto, żeby nie było z nami towarzyszy zbytecznych, miałkich, nam obojętnych. Ba, takich, które wysysają energię, męczą, przytłaczają i duszą. Otaczajmy się tym, co piękne, pożyteczne i oswojone. Przedmiotami z duszą. Reszta może odejść w niebyt. Nie potrzeba tak wielu rzeczy ile nam się wydaje. 

http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/dlaczego-nie-potrzeba…
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/03/wymownosc-rzeczy.h…



DNI BEZ KUPOWANIA
Warto mieć taki dzień, albo dwa, w tygodniu, kiedy uwalniamy się od narzucanej nam narracji, że ten, kto ma "złoto", dyktuje zasady, a zadowolenie możemy uzyskać jedynie w atmosferze konsumpcyjnej fiesty, w atrakcjach i zakupach. Ten, kto nie potrzebuje "złota", może zmienić zasady: Dzień bez zakupów zmienia perspektywę, odzyskujemy stery, życie nabiera właściwych wymiarów. Możemy dzisiaj włożyć patyk między szprychy tej rozpędzonej, konsumpcyjnej machiny. Możemy stać się mistrzami w redefinicji przyjemności nie jako czegoś, co należy kupić, ale jako coś, co może zostać przez nas stworzone bez potrzeby uciekania się do pieniędzy. 

http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/radykalne-gospodarstw…
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/piekne-zycie-bez-pien…
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/dzien-bez-zakupow.html



OKREŚLENIE ESSENTIALS
Żeby żyć prosto, trzeba umieć skoncentrować się na kilku podstawowych sprawach, a resztę odrzucić. Jeśli sami nie określimy dokąd chcemy dotrzeć, wówczas albo inni zdecydują o tym za nas albo niesprzyjające okoliczności zepchną nas w przypadkowe miejsce. Nie warto rozdrabniać się na drobne. Nie kupujmy gotowych skryptów ze świata reklamy i "szołbiznesu". Nie oglądajmy się na sąsiadów i znajomych. Zatrzymaj się dzisiaj, by odpowiedzieć na pytanie: Co jest dla Ciebie naprawdę ważne? Na jakich sprawach w życiu chciałbyś się skupić?

http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/balansujac-na-drabini…
https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/zaczynaj-z-wizja-kon…
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/czym-jest-dla-ciebie-…


LISTA 30-DNIOWA
Narzędziem, które pozwoli walczyć z naszą tendencją do impulsywnych zakupów tego, co nie jest niezbędne i akumuluje bałagan, jest nawyk prowadzenia listy 30-dniowej. Zachęcam do zrobienia, jeśli jeszcze jej nie posiadasz, swojej własnej listy i wpisywania na nią od dzisiaj Twoich przyszłych wydatków. Za każdym razem, gdy chcesz kupić coś, co z pewnością zmieni Twoje życie na lepsze, lecz tak się składa, że nie jest absolutnie konieczne - niech powędruje na listę!



ŻYCIE W RYTMIE SLOW
Pośpiech przeszkadza cieszyć się życiem. Uważamy, że technika pozwoli nam zaoszczędzić czas i odpocząć, lecz w rzeczywistości czyni ona życie bardziej zatłoczonym i szybkim.Dzisiaj postaraj się odrobinę zwolnić, zdjąć nogę z gazu - dosłownie i w przenośni. Nie biegnij za autobusem, nie przechodź na czerwonym świetle, nie pracuj przy jedzeniu, rozmawiaj patrząc w oczy rozmówcy i przy odłożonym daleko telefonie. Nie rób kilku rzeczy na raz. Nie popędzaj siebie i innych...
Życie bez pośpiechu nie polega na tym, że przez cały czas nic nie robisz, podejście slow, blisko związane z dobrowolną prostotą, skupia się raczej na jakości relacji z otoczeniem i na uważnej obecności. To także traktowanie bardziej na luzie zadań w kalendarzu. Z mniejszym napięciem, aby zrobić wszystko, co zaplanowaliśmy, łatwiej ogarniemy życie, które rozsadza zbyt ciasne schematy, w które próbujemy je zamknąć. Spróbuj potraktować dzisiejszy dzień jako niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju całość, bez szatkowania go na drobne fragmenty.
http://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/slow-life-czyli-refle…



ZAPISYWANIE WYDATKÓW
Nigdy nie zapanujemy nad domowymi i osobistymi finansami, nie przekierujemy strumienia naszych pieniędzy zgodnie z własnymi przekonaniami, wyzwalając się spod wpływu rożnych zewnętrznych nacisków, jeżeli nie ustalimy najpierw dokładnie tego, na co je wydajemy. W tym celu potrzebujemy informacji zwrotnej: wystarczy zapisywać każdy wydatek na marginesie kalendarza, w zeszycie lub specjalnej tabeli. Pod koniec miesiąca będziemy mogli dokładnie wskazać na co przeznaczyliśmy każą zarobioną złotówkę. Powstanie w ten sposób prawdziwy, może na początku nieco bolesny, obraz naszych nawyków finansowych.

Poniżej link do pobrania przydatnego arkusza w Excelu, którym akurat my się posługujemy. Można go zapisać i edytować na swoim komputerze, o ile nie macie własnego rozwiązania


WDZIĘCZNOŚĆ
Zaspokojenie coraz to nowych potrzeb ma być niekończącym się procesem. Pragniemy więcej, lepiej i szybciej, niezadowoleni z tego, co posiadamy. Z kolei życie w prostocie przynosi zadowolenie, równowagę i spokój. Uczy doceniać te rzeczy, które mam już teraz. Już teraz jesteś hojnie obdarowany. Wdzięczność sprawia, że czujemy się zaspokojeni przez to, co już teraz posiadamy.
Zamiast niezadowolenia wybierz dzisiaj wdzięczność za to kim jesteś, z kim jesteś i co posiadasz.

https://wystarczy-mniej.blogspot.com/…/09/wdziecznosc_26.ht…

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na posty, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. To dla mnie ogromna motywacja do zmiany. Pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry pomysł z tym zapisywaniem wydatków. Sam się o tym przekonałem. Z żoną nieźle zarabiamy ale mimo to przez lata nie mieliśmy praktycznie żadnych oszczędności. Myśleliśmy że jak dzieci dorosną i usamodzielnią się to to się zmieni. Ale nic takiego się nie stało.Powiedziałem dość! Wprowadziliśmy do codziennego życia rejestr dochodów i wydatków. Okazało się że wydawaliśmy masę pieniędzy w sposób nieracjonalny i nieprzemyślany. Teraz po kilku latach świadomego oszczędzania stać nas na coroczny atrakcyjny urlop, kupiliśmy nowe auto z salonu a na koncie pokaźna kwota pozwalająca bez stresu patrzeć w przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję konsekwencji. Dobrze się czyta o takich zmianach :)

      Usuń
    2. Dziękuję i pozdrawiam.
      Piotr i Jadwiga z Lubelskiego

      Usuń

UWAGA: Komentarze są moderowane i pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Będzie nam miło, gdy się pod nimi podpiszesz :) Nie publikuję wypowiedzi pozornie na temat, a stanowiących formę reklamy, zwł. blogów komercyjnych...